Granica między Izraelem a Strefą Gazy wciąż pozostaje pod dużym napięciem. Ostatnie raporty wskazują na ciągłą możliwość przerzutu broni i ludzi przez Hamas. Richard Hecht, jeden z rzeczników Sił Obronnych Izraela (IDF), podkreślił: „Myśleliśmy, że dziś rano będziemy w lepszej sytuacji”.

W ciągu jednej nocy, izraelskie siły zniszczyły ponad 1000 celów w Strefie Gazy, w tym znaczną część miasta Bajt Hanun, które służyło jako baza dla ataków Hamasu. Agencja AP podkreśla, że nie ma jeszcze dokładnych informacji na temat ofiar, ale wielu mieszkańców opuściło swoje domy w obawie przed ostrzałem.

Generał brygady Daniel Hagari, rzecznik IDF, powiedział, że terroryści nadal są obecni na terytorium Izraela. Przyznał, że trwają badania nad wykorzystywaniem przez nich tuneli z Strefy Gazy do przerzutu ludzi i broni. Wypowiedź generała Hagari o „największej masakrze cywilów w historii Izraela” podkreśla skalę obecnej konfrontacji.

Ponadto generał Hagari potwierdził, że walki trwają w sześciu kluczowych miejscach przy granicy ze Strefą Gazy. Twierdzi, że terroryści Hamasu wciąż mogą przenikać przez granicę, co potwierdzają doniesienia o 70 terrorystach, którzy przedostali się do kibucu Beri.

Izraelskie wojsko jest zdecydowane kontynuować operacje przeciwko Hamasowi, zwiększając ciśnienie na organizacje terrorystyczne działające w Strefie Gazy. „Będziemy nadal atakować w ten sposób, z taką samą siłą, w sposób ciągły, wszystkie lokalizacje i trasy (używane przez Hamas)” – powiedział Hagari.

W obliczu rosnącej eskalacji konfliktu, wielu obawia się o możliwość rozpoczęcia przez Izrael operacji naziemnej w Strefie Gazy, co w przeszłości prowadziło do zwiększonej liczby ofiar.

Tymczasem, zarówno Hamas, jak i Palestyński Islamski Dżihad ogłosiły, że wzięły do niewoli ponad 130 Izraelczyków, sugerując, że mogą oni zostać wymienieni na Palestyńczyków przetrzymywanych przez Izrael. IDF potwierdziło, że liczba porwanych jest znacząca.

W obliczu rosnącej liczby porwań, napięcie w regionie prawdopodobnie wzrośnie. Międzynarodowa społeczność obserwuje sytuację z niepokojem, w nadziei na pokojowe rozwiązanie kryzysu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *