W poniedziałek 28 sierpnia 2023 roku doszło do nieautoryzowanego wysłania sygnału radio-stop na częstotliwości 160,625 MHz, która obejmowała obszar Warszawy i okolic. W wyniku tego incydentu zatrzymanych zostało około 300 pociągów pasażerskich i towarowych, co spowodowało duże utrudnienia w ruchu kolejowym i komunikacji miejskiej. Niektóre media podawały, że był to celowy cyberatak na polską kolej, mający na celu sparaliżowanie transportu i wywołanie chaosu.
Odpowiedź PKP o paraliżu kolei
Jednak PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., zarządca infrastruktury kolejowej, zaprzeczyły tym doniesieniom i oświadczyły, że nie było żadnego włamania do systemu sterowania ruchem kolejowym ani żadnej ingerencji w sprzęt komunikacyjny. Według spółki, przyczyną incydentu było nieprawidłowe działanie jednego z urządzeń nadawczych, które znajdowało się na terenie jednej ze stacji kolejowych. Urządzenie to zostało odłączone od sieci i poddane ekspertyzie technicznej.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker skomentował sprawę w rozmowie z RMF FM i stwierdził, że nie ma dowodów na to, że był to zamierzony atak na polską kolej. Jednocześnie przyznał, że Polska jest narażona na różnego rodzaju próby destabilizacji ze strony wrogich państw lub grup terrorystycznych, zwłaszcza w obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych i trwającego konfliktu na wschodzie Europy. Dlatego apelował o wzmożoną czujność i współpracę służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo.
PKP PLK zapewniły, że system sterowania ruchem kolejowym działa poprawnie i spełnia najwyższe standardy bezpieczeństwa. Spółka podkreśliła, że sygnał radio-stop jest elementem tego systemu, który ma za zadanie chronić życie i zdrowie podróżnych oraz pracowników kolei. W przypadku odebrania sygnału radio-stop przez radiotelefon w lokomotywie, następuje automatyczne zatrzymanie pociągu przez hamulec bezpieczeństwa. Dzięki temu unika się kolizji lub wykolejenia pociągu. Spółka przeprosiła za utrudnienia spowodowane incydentem i zapowiedziała rekompensaty dla poszkodowanych pasażerów.
Problem z zabezpieczeniem sygnału radio- stop
Sygnał radio-stop, który powoduje zatrzymanie pociągów, nie jest zabezpieczony przed nieuprawnionym nadawaniem. Każdy, kto posiada odpowiedni sprzęt, może sparaliżować ruch kolejowy.
W niedzielę doszło do takiej sytuacji w Białymstoku, gdzie policja zatrzymała dwóch mężczyzn (24 i 29 lat), podejrzewanych o nadawanie fałszywych sygnałów. Jednak to nie koniec problemu, ponieważ tego samego dnia odnotowano także zakłócenia we Wrocławiu. Policja zajęła się sprawą i zabezpieczyła urządzenia, którymi podejrzani mieli się posługiwać. Jeden z nich był nietrzeźwy w chwili zatrzymania. Śledztwo prowadzi ABW i Prokuratura.